SKARBY DZIAŁU REGIONALNEGO (14) - Spacer historyczny „Śladami drawskich Żydów”, wyjątkowi goście i drawskie fotografie z Izraela

Biblioteka w Drawsku Pomorskim wraz z filiami, punktami bibliotecznymi oraz świetlicami z naszej gminy dołączyła w tym roku do akcji społeczno-edukacyjnej Żonkile, której celem było upamiętnienie 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. Oprócz akcji – w sobotę, 22 kwietnia - odbył się także spacer historyczny po miejscach związanych z żydowskimi mieszkańcami przedwojennego Dramburga oraz pokaz filmu animowanego „Zdążyć przed Panem Bogiem”.


Spacer historyczny zbiegł się w czasie z wizytą w naszym mieście wyjątkowych gości z Izraela. Do Drawska zawitali Shai Zinderman – syn urodzonej w naszym mieście w 1922 roku Hannelore Wohl, wnuk Siegfrieda i Erny Wohl, byłych mieszkańców Dramburga, Haim Hartman – honorowy uczestnik oficjalnych obchodów rocznicy powstania w warszawskim getcie, syn Ziuty Hartman, uczestniczki powstania w getcie, Honorowej Obywatelki Warszawy, Igal Even Ziv – inicjator i koordynator Marszów Życia w Izraelu (March of Life), współorganizator chrześcijańskich spotkań pojednania pomiędzy Polakami, Żydami i Niemcami. Gościom z Izraela towarzyszył zaangażowany w dialog polsko-żydowski kielczanin Mariusz Jędruszczak.



Mariusz Jędruszczak, Shai Zinderman i Haim Hartman. Fot. KAROLINA PAWŁOWSKA / FOTO GOŚĆ.


Szukanie korzeni

Przygotowania do odwiedzin Shaia Zindermana rozpoczęliśmy kilka tygodni przed jego wizytą od rozpoznania dostępnych materiałów historycznych, artykułów, ksiąg adresowych oraz fotografii, które pozwoliłyby na zbadanie losów jego rodziny. Punktem zaczepienia do dalszych dociekań było jedno z wielu przedstawień przedwojennego rynku (obecnego Placu Konstytucji), w którego narożniku, w jego zachodniej pierzei, mieścił się dom i sklep należący do Siegfrieda Wohla, dziadka Shaia. Więcej o budynku można przeczytać na blogu w osobnym artykule: Drawski Rynek: kamienica nr 4 - Max Gutmann, Siegfried Wohl, Wilhelm Kühl.


Kamienica rodziny Wohl w północno-zachodnim narożniku przedwojennego rynku.

Siegfried Wohl urodził się w 1889 roku w Bobolicach (niem. Bublitz), jako jedno z dziesięciorga dzieci Gustava i Jenny Wohl (z domu Arnholz). Rodzice, podobnie jak dziadkowie Siegfrieda prowadzili przy bobolickim rynku firmę handlującą zbożem i produktami rolnymi. Byli jedną z najbardziej zamożnych i wpływowych rodzin kupieckich w Bobolicach.


Bracia Wohl – Alex, Leonard, Siegfried, Oscar i Max. Fotografia udostępniona przez Shaia Zindermana.

Po pierwszej wojnie światowej Siegfried Wohl wraz ze swoją żoną Erną (z domu Lipper) przeprowadzili się do Drawska, niemieckiego Dramburga. Nabyli tu kamienicę przy rynku, w której otworzyli sklep z odzieżą. W 1922 roku urodziła się ich córka Hannelore (mama Shaia), w 1924 roku Inge, a w 1928 roku syn Gerhard


Rodzina Wohl: Erna, dzieci Gerard i Inge oraz Siegfried (Foto: Collage von Jonas Pohlmann, Yad Vashem, Jerusalem; https://www.potsdam.de/familie-wohl)

Warto dodać, że do Drawska z Bobolic przeprowadził się także młodszy brat Siegfrieda – Oskar (ur. 1893), który zamieszkał w willi przy obecnej ul. Obrońców Westerplatte 5 (niem. Grulichstrasse). W Drawsku mieszkała także ich starsza siostra Clara (ur. 1881), która wyszła za mąż za Georga Manasse (ur. 1871 - zm. 1935), ostatniego przewodniczącego gminy żydowskiej w Dramburgu.


Gerhard Wohl wraz ze swoją mamą Erną Wohl (z domu Lipper) na podwórzu willi przy ul. Obrońców Westeplatte 5.

Dojście do władzy Adolfa Hitlera i nasilenie się antysemickich prześladowań w latach 30. spowodowało, że znaczna część żydowskich mieszkańców Dramburga zdecydowała się na emigrację lub przeprowadzkę do większych miast Rzeszy. Rodzina Siegfrieda także podjęła decyzję o wyjeździe. Postanowili sprzedać swój drawski dom i wyjechać do Poczdamu-Babelsbergu. Pieniądze pochodzące ze sprzedaży nieruchomości zostały jednak zablokowane przez narodowych socjalistów. Po wielokrotnych prośbach rodzina Wohl otrzymała za niego jedynie 700 marek. Na początku 1939 roku najstarsza córka – Hannelore – została wysłana przez rodziców do Palestyny.

W trzecim roku wojny Siegfried i Erna podjęli decyzję, aby opuścić wraz z dziećmi nazistowskie Niemcy i osiedlić się na kontynencie amerykańskim. Część walizek zdołali nawet wysłać do Ameryki, ale tuż przed wyjazdem, 13 stycznia 1942 roku, zostali przewiezieni do Berlina, a następnie deportowani do getta w Rydze. Tam zamordowano Siegfrieda, Inge i Gerarda. Erna zginęła w obozie koncentracyjnym w Stutthofie. Hannelore Wohl była jedyną ocalałą z pięcioosobowej rodziny. Do końca życia mieszkała w Izraelu, gdzie wyszła za mąż i przyjęła imię Khana Zinderman. Zmarła 13 stycznia 2013 roku.

Młodszemu bratu Siegfrieda – Oscarowi, wraz z żoną Johanną - udało się opuścić Dramburg oraz nazistowskie Niemcy, a następnie wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Starsza siostra braci Wohl - Clara Manasse - po śmierci męża wyjechała na kilka lat do Berlina. Gdy wybuchła wojna wyemigrowała do Ameryki Południowej. 


Gerhard i Inge Wohl z wujkiem Oscarem na ogrodzie willi przy ul. Obrońców Westerplatte 5.

Opis losów członków rodziny Wohl, którzy związani byli z Bobolicami znajdujemy w publikacji Bronisława Malinowskiego pt. „Od uprzedzeń i nienawiści do zagłady. Dwa wieki historii bobolickich żydów”. Ukazuje ona między innymi tragiczny bilans nazistowskich rządów, który doprowadził do zagłady niemal połowy rodziny: Bobolicka gałąź rodziny Wohl liczyła 48 członków. Uratowało się 26, zamordowano w obozach koncentracyjnych 19, naturalną śmiercią zmarło 2, o jednym brak informacji.

Po opuszczeniu Dramburga przez rodzinę Siegfrieda Wohla, należąca do nich przyrynkowa kamienica przeszła w ręce Wilhelm Kühla, sprzedawcy obuwia i mistrza szewskiego. Budynek przetrwał rok 1945. W latach 50. znajdował się tam sklep Miejskiego Handlu Detalicznego, gdzie można było zaopatrzyć się m.in. w ubrania, garnitury, dywany, firany i tkaniny. Budynek rozebrano pod koniec lat 60., a w jego miejscu zbudowano nowy dom. 

 

Śladami drawskich Żydów

Spacer miał swój początek na Placu Konstytucji. Opowieść rozpoczęła się w samo południe od cofnięcia się w czasie o niemal trzy stulecia - do połowy XVIII wieku - kiedy w Drawsku osiedlili się pierwsi odnotowani w źródłach Żydzi. Od tego momentu liczba członków gminy rosła. W 1880 roku wynosiła ona 179 osób, co stanowiło to 4% ludności miasta.


Początek spaceru na Placu Konstytucji. Fot. KAROLINA PAWŁOWSKA / FOTO GOŚĆ.

Przy głównym drawskim placu od zawsze znajdowały się kamienice najbogatszych mieszkańców miasta. Na przełomie XIX i XX wieku znajdowały się tu także domy należące do kupców pochodzenia żydowskiego. Oprócz wspomnianej kamienicy należącej do rodziny Wohl, znajdował się tu sklep żydowskiego kupca Emila Altmanna, który prowadził handel tekstyliami, a także dom Eduarda Josepha, trudniącego się sprzedażą wyrobów ze szkła i porcelany. 

Zarówno dzieci Emila Altmanna - Richard (ur. 1888) i Irma (ur. 1891), jak i potomstwo Eduarda JosephaKarl (ur. 1871) i Jenny (ur. 1874), zostali zamordowani w obozach zagłady Auschwitz i w Rydze.

Kilka kroków dalej, w cieniu gotyckiego kościoła przy ul. 4 Marca znajdowała się drawska synagoga, która była kolejnym punktem spaceru. Śladów tego obiektu próżno dziś szukać w krajobrazie miasta. Świątynia służyła gminie żydowskiej od 1839 roku przez niemal sto lat. W 1935 roku synagoga została sprzedana i rozebrana.


Drawska synagoga na przedwojennym zdjęciu lotniczym.


Spontanicznym elementem spaceru było odczytanie przez Shaia Zindermana dziękczynnych słów Psalmu 100. W miejscu, gdzie stała synagoga, pierwszy raz od 90 lat popłynęła hebrajska modlitwa.

Obchodząc drawski kościół spacerujący dotarli do skrzyżowania ul. Sikorskiego z ul. Obrońców Westerplatte. W pobliżu znajdował się dom i sklep z odzieżą Arthura Jaffe (ur. 1870), który wraz z synem Martinem (ur. 1899) został zamordowany w Auschwitz.



Wieszak ubraniowy pochodzący ze sklepu Arthura Jaffe w zbiorach Działu Regionalnego drawskiej Biblioteki. Dar Pana Łukasza Kubiaka.


Kolejnym punktem spaceru był stary dom żydowskiego handlarza Eduarda Tarnowskiego (ur. 1869) przy ul. Pocztowej 9, tuż obok budynku Poczty. Był on jednym z ostatnich Żydów, którzy zdecydowali się zostać w Dramburgu, i tym samym doczekał do tragicznych wydarzeń „nocy kryształowej”, czyli kulminacyjnego momentu przedwojennych prześladowań ludności żydowskiej. W nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku sklep i dom Tarnowskiego zostały zdemolowane. Przez rozbite okna wyrzucono na ulicę należące do handlarza meble i artykuły gospodarstwa domowego, a wszystkie znalezione żydowskie książki spalono później na Rynku. Zamalowany został także znajdujący się na budynku napis "Eduard Tarnowski", który przy nieco bardziej wilgotnej pogodzie ukazywał się spod cienkiej warstwy nazistowskiej farby. Eduard Tarnowski został przewieziony do Berlina, a następnie do getta i obozu koncentracyjnego Theresienstadt (obecny Terezin na terenie Czech). Zginął 7 grudnia 1942 roku.

 
 
Dawny dom Eduarda Tarnowskiego przy ul. Pocztowej.


Następnym śladem, który pozostał po drawskich Żydach była kamienica kupieckiej rodziny Manasse przy ul. Piłsudskiego 43. Rodzinna firma oferowała na sprzedaż zboże, mąkę, paszę, nasiona, nawozy oraz węgiel. To właśnie w tym domu wraz z mężem mieszkała Clara Manasse (z domu Wohl), siostra Siegfrieda Wohla, dziadka Shaia Zindermana. 
 

Dawny dom rodziny Manasse przy ul. Piłsudskiego.


Jak już wspomniano, mężem Clary był Georg Manasse (ur. 1870), ostatni przewodniczący drawskiej gminy żydowskiej, który zmarł w 1935 roku. Jego pogrzeb był jednocześnie ostatnim, który odbył się na cmentarzu przy ul. Łąkowej. Zmarły cieszył się ogromnym szacunkiem w mieście. W jego pogrzebie brali udział również mieszkańcy miasta nie będący wyznania mojżeszowego, a także jeden z radnych miasta opowiadający się po stronie narodowych socjalistów. Gdy orszak pogrzebowy zbliżał się do cmentarza, przyłączyła się do niego grupa nazistów w mundurach. Spisali oni nazwiska wszystkich nieżydowskich uczestników pogrzebu, przekonując, że nie warto żałować śmierci jednego Żyda. Nazwiska tych uczestników pogrzebu zostały następnie wydrukowane w nazistowskim tygodniku „Der Stürmer”. Radny natomiast został zwolniony z urzędu i wszczęto przeciw niemu postępowanie mające na celu wykluczenie go z partii. 


Cmentarz żydowski przy ul. Łąkowej.


Na początku lat 40. z cmentarza zabrano macewy i użyto ich do wyłożenia fragmentu chodnika przy Wiesenweg (obecna ul. Łąkowa), która do tej pory była drogą nieutwardzoną. Nagrobki położono w taki sposób, że widoczne były ich pokryte pismem powierzchnie. Wielu mieszkańców miasta solidaryzując się z Żydami omijało ten chodnik, używając raczej środka, bądź też drugiej strony ulicy.

 
Dyskusja na cmentarzu żydowskim przy ul. Łąkowej. Od lewej stoją: Shai Zinderman, Haim Hartman, Mariusz Jędruszczak, Igal Even Ziv oraz Karolina Pawłowska z Gościa Niedzielnego.

To właśnie cmentarz żydowski przy ul. Łąkowej stanowił ostatni punkt historycznego spaceru. Otoczona starymi lipami nekropola jest miejscem spoczynku ponad 200 żydowskich mieszkańców miasta. Przypominają o tym pojedyncze macewy i tablica informacyjna. Wizyta na cmentarzu była okazją do refleksji i wzruszeń.

Wizyta w tym miejscu wiąże się dla mnie z wielkim przeżyciem. – mówił Shai Zinderman – Jestem niezwykle podekscytowany, że mogłem zobaczyć to miejsce, w którym urodziła się moja mama, i gdzie spędziła dzieciństwo. Żałuję, że nie zdarzyła się wcześniej okazja, żeby tu przyjechać. Jestem bardzo wdzięczny za badania i odkrycia dotyczące mojej rodziny, a także za to spotkanie i waszą obecność. Będę to pamiętał do końca życia.


Dziesiątkom papierowych żonkili mającym przypominać o 80. rocznicy powstania w warszawskim getcie, które w kwietniu pojawiły się w Drawsku, nie mógł nadziwić się Haim Hartman: To nie do pomyślenia, że o tym mówicie, że wspominacie, że to dla was ważne! Tam walczyło zaledwie kilkaset osób. A wy pamiętacie nawet tutaj, na Pomorzu. Kiedy wzruszenie odbiera mu głos, dodał tylko po polsku: - Dziękuję bardzo.

Spacer „Śladami drawskich Żydów” zakończył się w drawskiej Bibliotece pokazem filmu „Zdążyć przed Panem Bogiem”. Animacja bazująca na motywach tekstu Hanny Krall powstała z inicjatywy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

Za ogromną pomoc w poszukiwaniu materiałów na temat historii rodziny Wohl serdecznie dziękuję Panu Emilowi Piłaszewiczowi, kierownikowi Muzeum Regionalnego w Bobolicach.


 
Bibliografia:

• Karolina Pawłowska, Śladami drawskich Żydów, Gość Niedzielny – Gość Koszalińsko-Kołobrzeski, nr 19, 14 maja 2023, str. VI-VII.
• Bronisław Malinowski, Od uprzedzeń i nienawiści do zagłady, Bobolice, 2020.
• Gerhard Salinger, Zur Erinnerung und zum Gedenken. Die einstigen jüdischen Gemeinden Pommerns, New York 2006.
• Ernst M. Manasse, The Jewish Graveyard, The Southern Review, 1986, str. 56-65.
Eine Synagoge horte zu bestehen auf..., "Israelitisches Familienblatt", nr 7, 13.2.1936.
• https://www.potsdam.de/familie-wohl
• https://www.stolpersteine-berlin.de/de/karlsruher-strasse/29/richard-altmann
• https://www.stolpersteine-berlin.de/de/mommsenstr/47/irma-wolff
• https://www.ushmm.org
• https://www.yadvashem.org/




Komentarze

Popularne posty

Popularne artykuły