Hotel Nicol / Kopplin / Arndts Hotel przy Große Mühlenstraße

Große Mühlenstraße, czyli obecna ulica Piłsudskiego przeżywała w XIX wieku czas swojej wyjątkowej przemiany i dynamicznego rozwoju. I chociaż jeszcze na początku dziewiętnastego stulecia jej zwarta zabudowa ograniczała się tylko do odcinka pomiędzy obecnym Placem Konstytucji a bramą miejską (która znajdowała się na poziomie obecnej ul. Kupieckiej), to jej dalszy odcinek pozbawiony był typowo miejskiego charakteru. Udając się w kierunku Złocieńca, mijając linię murów miejskich i tzw. Kanał Sukienniczy (dziś odnogę rzeki Drawy) w oczy rzucała się co najwyżej rozrzucona, parterowa zabudowa mieszkalna, budynki gospodarcze, stodoły i warsztaty.

Jedno z pierwszych przedstawień Hotelu Arndt z niezmienionym jeszcze szyldem z napisem Nicol's Hotel.

Dopiero w drugiej połowie XIX wieku gospodarczy charakter Große Mühlenstraße zaczął zanikać, a wzdłuż drogi zaczęły powstawać okazałe wille, budynki użyteczności publicznej, restauracje i obiekty, na które nie znalazłoby się miejsce w ciasnej zabudowie śródmieścia. Jednym z nich był hotel, który przez lata nosił trzy nazwy: Nicol, Kopplin i Arndt, i to właśnie o nim sobie dzisiaj opowiemy.




Hotel Nicol

Nie wiemy dokładnie w którym roku podjęto decyzję o zbudowaniu hotelu. Nie mamy nawet pewności kto był jego pierwszym właścicielem. Wiemy natomiast, że w drugiej połowie XIX wieku, pośród mało spektakularnej, lecz malowniczej zabudowy Große Mühlenstraße powstał dwupiętrowy, murowany hotel. Czy w swojej pierwotnej formie już wtedy zajmował dwie parcele, czy też wschodnie skrzydło z salą balową dobudowano w późniejszych latach - tu też można tylko gdybać. Z pomroki dziejów wyłania się jego pierwsza znana nazwa: "Hotel Nicol". Właściciel zajazdu (niem. Gasthofbesitzer) z Dramburga o nazwisku Nicol wymieniony został już w l874 roku, jako autor petycji wnioskującej o utworzenie w mieście na koszt państwa stacji kolejowej (1). Połączenie Drawska z Węgorzynem otwarto 3 lata później - 1 listopada 1877 roku. W ostatnich dekadach XIX wieku właścicielką hotelu była prawdopodobnie wdowa po autorze petycji, która nazywana była przez mieszkańców Matką Nicol (niem. Mutter Nicol). Wydaje się, że już pod koniec XIX stulecia był to najbardziej reprezentacyjny obiekt w mieście, ponieważ w 1897 roku zdecydowano się, aby to właśnie w sali balowej Hoteli Nicol zorganizować artystyczną część obchodów 600-lecia nadania Dramburgowi praw miejskich. Więcej na temat tych uroczystości można przeczytać w artykule: "Wielki Jubileusz (1297–1897). Obchody 600-lecia nadania praw miejskich dla Drawska Pomorskiego" znajdującej się w publikacji "Drawsko Pomorskie o okolice poprzez wieki. Studia i szkice. Odsłona druga." pod redakcją dr. Eryka Krasuckiego

 Kopplins Hotel

Delikatną dezorientację w zakresie nazewnictwa hotelu przynosi poniższa widokówka, która jako jedyna w odniesieniu do hotelu przy Große Mühlenstraße wymienia nazwę "Kopplins Hotel". W innych dostępnych źródłach nazwa ta nie figuruje. Ta interesująca wzmianka schodzi jednak na plan dalszy, gdy przyjrzymy się wnętrzu reprezentacyjnej "Theatersaal" - sali teatralnej, której elegancki wystrój, półkolumny, girlandy i malowidła z pewnością robiły ogromne wrażenie na mieszkańcach Dramburga.


 
Ogłoszenie Ottona Arndta opublikowane w Dramburger Kreisblatt 12 maja 1906 roku. Nowy właściciel informuje że Hotel Nicol, który należał dotychczas do R. Kopplina, przeszedł w jego ręce. Arndt zaprasza także do korzystania z usług hotelu deklarując starania mające na celu zapewnienie najlepszej kuchni i dobrze zaopatrzonej piwniczki. Mieszkańcom miasta poleca swoją salę widowiskową, ogród i znajdujący się w nim tor kręglarski. Arndt oferował ponadto swoją przestrzeń na rozmaite koncerty, uroczystości rodzinne i zebrania stowarzyszeń.
  
Arndts Hotel

W 1906 roku hotel przy Große Mühlenstraße 38 zmienił nazwę na Arndts Hotel.  Nowy właściciel - Otto Arndt - został wymieniony w księgach adresowych w 1925 i 1937 roku. Do odwiedzin w hotelu zachęcała reklama, która pojawiła się w 1930 roku w drawskim Heimat-Kalenderze.

 

Hotel podróżny (Reisehotel) posiadał pokój towarzyski (Vereinszimmer), oraz salę taneczną (Tanz-Saal). W hotelowej restauracji można było skosztować dobrej mieszczańskiej kuchni (Gut bürgerliche Küche) w uczciwych cenach. W znajdującym się za hotelem dużym ogrodzie, który ciągnął się aż do obecnej ul. Obrońców Westerplatte (niem. Grulichstraße), znajdowały się rozstawione stoliki, a także nowoczesny podwójny kryty tor kręglarski.


Wokół zadaszonej kręgielni w ogrodzie Arndts Hotel zgromadziła się z czasem całkiem zwarta społeczność drawskiego Bractwa Kręglarskiego, którego członkowie (Kegelbrüder) zostali uchwyceni na poniższej fotografii. Pod 14 znajduje się sam Otto Arndt, właściciel hotelu. Więcej o członkach Bractwa Kręglarskiego można przeczytać TU.


Członkowie drawskiego Bractwa Kręglarskiego w Dzikowie (niem. Waldrestaurant St. Hubertus in Schweinhausen).

Sala balowa hotelu przy Große Mühlenstraße była miejscem, w którym organizowano wiele rozmaitych wydarzeń, jak choćby wspomniane obchody 600-lecia Dramburga w 1897 roku. W latach 1913/14, kiedy miała miejsce zakrojona na szeroką skalę przebudowa drawskiego kościoła, w sali hotelowej odbywać się miały nawet nabożeństwa (Leszczełowski, 2012). W przestrzeni tej odbywały się koncerty, przedstawienia teatralne, jubileusze i przyjęcia. I chociaż reklamujące te wydarzenia afisze i ulotki nie są już w znacznej mierze dostępne, to czasem udaje się natknąć na prawdziwą perełką, jak chociażby poniższe ogłoszenie o zabawie sylwestrowej w 1928 roku, którą zorganizowała lokalna grupa Związku Niemieckich Inwalidów Wojennych i Rodzin Poległych (Zentralverband Deutscher Kriegsbeschädigter und Kriegerhinterbliebener - Ortsgruppe Dramburg). Uroczystość miała rozpocząć się o godzinie 20 w sali balowej Hotelu Arndt, a zebranym przygrywać miała kapela Augusta Schwanza. W zabawie nie mogły uczestniczyć dzieci poniżej 14 roku życia.


W dostępnych materiałach ikonograficznych trudno jest o dobre zdjęcia wnętrz Hotelu Arndt. Poniższa fotografia, znaleziona na serwisie aukcyjnym posiada niemal identyczny kadr z zamieszczonym nieco wyżej przedstawieniem z czasów, gdy właścicielem hotelu był Kopplin. Zmiana gospodarza nie spowodowała modyfikacji wystroju sali balowej i można przypuszczać, że stan ten został zachowany do końca wojny.



Ostatnim właścicielem hotelu był Georg Meissner. Dowiadujemy się tego dzięki reklamie zamieszczonej w 1939 roku w drawskim Heimat-Kalenderze: 


Pewną ciekawostką związaną z Meissnerem jest wzmianka, którą znajdujemy w artykule Pawła Jarońca pt. Analiza 'Protokołów badania jeńców' w niewoli żołnierzy 'Ludowego' Wojska Polskiego podczas walk na ziemiach polskich pomiędzy sierpniem 1944 a kwietniem 1945 roku (Studia z dziejów wojskowości, t. VI, 2017). 

Czytamy w nim (str. 376): 

"Inną relację pozostawił po sobie jeniec z oddziałów Volkssturmu Georg Meissner (ur. 1885 r.). Złapany na Wale Pomorskim. [...] brał udział w wojnie 1914-1915 r. i był 19 lat kadrowym żołnierzem. W 1943 r. poszedł ochotniczo na front rosyjski. Był na półn. odcinku frontu w rejonie Pskowa. (...) Ostatni batalion "Volkssturmu" budował okopy w okolicy Bramburga. [...] Ostatnio szli z Bramburga w kierunku na Regenwald, gdzie mieli budować nowe okopy. Przed Regenwaldem zostali rozbici. Część członków Volkssturmu, którzy mają rodziny obecnie znajdujące się w ucieczce otrzymało pozwolenie powrotu do swoich rodzin. [...] On osobiście chciał tylko dość do Dramburga, gdzie posiada hotel."

I dalej (str. 381): 

"Inni natomiast wierzyli do końca zarówno propagandzie, jak i swoim dowódcom, że wygrają Niemcy oraz ideologia nazistowska. O takich relacjach czytamy w "Protokołach...", między innymi u cytowanego już Georga Meissnera, żołnierza Volkssturmu: Z zeznań jawnie widać, że jest starym uporczywym fanatykiem. O okrucieństwach Niemców i w ogóle o ich zachowaniu się tak w Rosji, jak i w innych krajach podobno nic nie wie. Sam czuje się zupełnie niewinny, twierdzi, że nikomu nic złego nie zrobił. Wierzy święcie w Hitlera, zwłaszcza w jego ostatnie wystąpienie ze stycznia, kiedy ten oświadczył, że Niemcy mają dość ludzkich sił, jak i uzbrojenia, by wybić Rosjan, jak i Anglików z terytoriów Rzeszy. Ogółem sam do ostatniego czasu /2 tygodnie temu/ wierzył w zwycięstwo Hitlera."

Nie mamy zbyt wielu informacji na temat losów hotelu w okresie tuż po zdobyciu Dramburga przez wojska polsko-radzieckie. Nowi mieszkańcy korzystali jednak z zastanej infrastruktury. Czas ten wspomina Lena Brandt: "7 lipca 1945, Drawsko. Ja i jeszcze jedna z kobiet zostałyśmy przydzielone do pracy w Hotelu Arndt. Musiałyśmy uprzątnąć główną salę, w której w niedziele miało odbywać się polskie wesele."

Hotel Polonia

Obiekt wspomina także Pan Bogdan Waldemar Jasiński: W 1945 roku powstał tu hotel i restauracja "Polonia". Pokoje hotelowe (małe) na II piętrze. Po ok. 2 latach właściciel wyjechał. Na dole powstała restauracja PSS-u (zalążek Popularnej) z rozrywką taneczną. Sala widowiskowa i pomieszczenia zostały przejęte przez miasto i Związki Zawodowe. Obiekt nosił oficjalną nazwę "Związkowiec". Odbywały się tu akademie polityczne, występy rozrywkowe, a najczęściej zabawy taneczne organizowane głównie przez Straż Pożarną (powiązaną z loterią fantową), PAGED (Państwowa Agencja Drzewna), Rzeźnię miejską i Związki Zawodowe Spółdzielców lub Pracowników Państwowych. Później powstał Dom Kultury.


Luty 1947 roku stanowi wyraźną cezurę w historii obiektu. Uchwałą Powiatowej Rady Narodowej w Drawsku zostaje powołana Powiatowa Biblioteka Publiczna, a w 1954 roku powstaje Powiatowy Dom Kultury. Obie instytucje - po licznych perypetiach - na długo zadomowiły się budynku dawnego hotelu. Wiele interesujących informacji z okresu istnienia tych instytucji można znaleźć w książce Eryka Krasuckiego "Krótka historia sześćdziesięciolatki. Drawska Biblioteka Publiczna (1947-2007)".


W latach 70. i 80. XX wieku Drawsko odwiedzają często jego byli mieszkańcy. Swoje obserwacje niejednokrotnie publikują w kwartalniku "Dramburger Kreisblatt". Krótka wzmianka na temat hotelowego ogrodu brzmi: "Arndt's" Garten gibt es nicht mehr, nur der Berg, unsere Schlittenbahn, ragt abgeholzt in die Landschaft. - Ogród "Arndta" już nie istnieje, tylko górka, nasz tor saneczkowy, wystaje odlesiony w krajobrazie.
 
 

Współczesne przedstawienie dawnego Hotelu Nicol / Kopplin / Arndt. Źródło: pomorzezachodnie.travel
 

Źródła:

(1) - Stenographischen Berichte uner die Verhandlungen des Hauses der Abgeordneten wahrend der 1. Session der 12. Legislatur-Periode 1873-1874. Vierter Band. Nr. 300-433, Berlin 1874. Anhang zu den Anlagen der Stenographischen Berichte uber die Verhandlungen des Hauses der Abgeordneten. 12. Legislatur-Periode. I. Session 1873-1874, str. 25. 

Komentarze

Popularne posty

Popularne artykuły