"Wiersze, piosenki, ballady" Henryka Ryszarda Witkowskiego (2009)

Przypominamy dziś sylwetkę Henryka Ryszarda Witkowskiego (ur. 22.07.1932 - zm. 12.01.2006) oraz wydany w 2009 roku tomik pt. "Wiersze, piosenki, ballady", który zawiera utwory jego autorstwa z lat 1950-1998.  Publikacja wydana została na zlecenie Ośrodka Kultury w Drawsku Pomorskim dzięki wsparciu finansowemu Starostwa Powiatowego w Drawsku Pomorskim. 

 


Od wydawcy: Oddając do rąk czytelników niniejszą publikację pragniemy przypomnieć, zwłaszcza młodszym mieszkańcom Drawska Pomorskiego, osobę Henryka Ryszarda Witkowskiego, który przez dziesiątki lat był wręcz symboliczną postacią w naszym miasteczku. Dobrą ku temu okazją jest upływająca 12 stycznia 2009 roku trzecia rocznica śmierci tego znanego drawskiego społecznika.

 

Henryk Ryszard Witkowski
 

Charakter Henryka Ryszarda Witkowskiego kształtował się w trudnych czasach. Kiedy miał zaledwie siedem lat, wybuchła wojna, na którą wyruszył jego ojciec, Tadeusz Witkowski. To za sprawą ojca rodzina znalazła się w Drawsku Pomorskim, gdzie - jako zwolniony z obozu jenieckiego polski oficer - podjął obowiązki pierwszego burmistrza. Henryk Ryszard Witkowski uczył się w drawskim gimnazjum, a później w technikum budowlanym w Szczecinie. Podczas pobytu w stolicy Pomorza Zachodniego zdobył solidny zawód technika budowlanego, a jednocześnie rozpoczął swoją długoletnią działalność artystyczną. W Szczecinie był członkiem zespołu wokalnego "Trymer", dla którego, między innymi, napisał bardzo popularną "Szczecińską piosenkę". Po ukończeniu technikum i odbyciu służby wojskowej pan Witkowski wrócił do Drawska Pomorskiego.

Wdowa po Henryku Ryszardzie Witkowskim, pani Regina, wspomina, że kiedy zaczynała pracę nauczycielki w 1954 roku, na ulicach Drawska pojawił się wysoki, przystojny mężczyzna. Później dowiedziała się od starszych koleżanek, że "z wojska wrócił Rysiu Witkowski". Na jednej z akademii pierwszomajowych w Domu Kultury Henryk Ryszard Witkowski zaśpiewał popularną do dziś "Drawską piosenkę", którą zadedykował swojej przyszłej żonie.

Aktywny zawodowo, pracował na kierowniczych stanowiskach w Wałeckim Przedsiębiorstwie Budowlanym i Komunalnym Przedsiębiorstwie Robót Budowlanych. To pod jego nadzorem powstawały liczne drawskie budynki mieszkalne, m.in. przy ulicy Pocztowej, Bohaterów Westerplatte, Kujawskiej, Toruńskiej, Sybiraków. Trwałe ślady jego działalności zawodowej odnaleźć można również w Złocieńcu, a nawet w Bornem Sulinowie. Był skutecznym dyrektorem i zwycięsko borykał się z trudnościami i brakami podstawowych materiałów budowlanych. Łatwość nawiązywania kontaktów i błyskotliwy dowcip zjednywał mu wielu przyjaciół. 

Zaangażowanie w pracę zawodową nie przeszkadzało mu w rozwijaniu zainteresowań dziennikarskich i artystycznych. Przez długie lata był redaktorem "Głosu Koszalińskiego" i "Słowa Powszechnego", do których pisał artykuły o tematyce społecznej. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych był kierownikiem Drawskiego Domu Kultury. Na zawsze w pamięci wielu starszych mieszkańców Drawska utkwiły wieczory młodzieżowe w klubie "Sezam", których organizatorem i prowadzącym był właśnie Henryk Ryszard Witkowski. 

Jest nam niezwykle przyjemnie przedstawić w tym tomiku dość pokaźny zbiór wierszy, ballad i piosenek tego autora.

 

Fotografie ze spotkań w "Sezamie":  

 











Drawska piosenka 

(1954)

 

I

W mym małym miasteczku mieszkam już długo

I znam w nim każdy zaułek i dom.

Wspomnienia płyną szeroką dziś strugą,

Każda uliczka historię ma swą.


W parku nad rzeczułką miałem spotkanie...

To była wiosna pachnąca wśród drzew.

Dziś, gdy wieczorem już cisza nastanie,

Najchętniej w oknie śpiewam, że...

 

Ref. 

Najbardziej lubię, gdy nocą

Księżyc osrebrzy mój dom

I gwiazdy już niebo rozzłocą,

A świerszczyk melodię gra swą.

 

Miasteczko już całe uśpione,

ulicznych latarni drży blask.

I kocham me Drawsko zielone,

A ono w zamian kocha nas.

 

II

Gdy po południu tartaku syreny

Wstrzymują pracy codzienny tok,

Z najmilszą pójdę do parku Chopina,

Nadejdzie wieczór, otuli nas mrok...

 

I znów melodia popłynie znajoma, 

Ale cichutka, bo ludzie już śpią.

O drawskim parku, uliczkach i domach,

którą najchętniej śpiewam, bo... 


Ref. 

Najbardziej lubię, gdy nocą

Księżyc osrebrzy mój dom

I gwiazdy już niebo rozzłocą,

A świerszczyk melodię gra swą.

 

Miasteczko już całe uśpione,

ulicznych latarni drży blask.

I kocham me Drawsko zielone,

A ono w zamian kocha nas.

 

Henryk Ryszard Witkowski

Komentarze

  1. Mój kochany dziadek ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam Pana Witkowskiego, moja mama pracowała z nim w Wałeckim Przedsiębiorstwie Budowlanym, mieściło się ono w budynku dzisiejszej plebani parafii św.Pawła. Chodziłam wtedy chyba jeszcze do przedszkola, a Pan Witkowski wydawał mi się wtedy baaardzo wysoki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Popularne artykuły