Świąteczny list z 1943 roku

Dziś zapraszam do lektury fragmentów wątku, który swojego czasu założony został na internetowym forum dyskusyjnym Drawska Pomorskiego (drawskieforum.com). Jako że forum z pewnych względów zostało jakiś czas temu zamknięte, a niedawno zupełnie zniknęło z sieci, postanowiłem umieścić kluczowe fragmenty dyskusji poniżej.

„W ramach niniejszego wątku chciałbym podzielić się pewnym znaleziskiem, którego wraz ze znajomymi dokonaliśmy na terenie jednego z okolicznych dworków, który z pewnych (myślę, że zrozumiałych) względów pozostanie anonimowy. Wewnątrz dworku, w zamiecionej w kąt stercie śmieci znaleźliśmy różnego rodzaju papiery, część z nich była tak zniszczona i zamoknięta, że nie można było w żaden sposób odczytać ich treści. Wśród nich był jednak jeden, który zachował się w stanie umożliwiającym odczytanie. Oto i on: 





Rozszyfrowania i przetłumaczenia powyższego listu podjęła się jego współodkrywczyni Ola. Poniżej wersja polska z poprawkami oraz komentarzem p. Jarosława Leszczełowskiego. 


Święta Bożego Narodzenia 1943 
Moja kochana Zofio, 
Pozdrawiam Cię z całego serca, życzę Ci pięknych Świąt Bożego Narodzenia, tak pięknych jak to tylko możliwe jest w piątym roku wojny! Będę naturalnie trzymać kciuki za to, żeby Tommy zatrzymał swoje świąteczne drzewka w domu. Ponieważ nie będziecie mieli w Berlinie żadnych drzew, namalowałam Ci przynajmniej te trzy! Cieszę się jak zawsze z tych świąt pomimo wojny i ograniczeń. Będę tylko tęsknić bardzo za światełkami na drzewach, blask świec przypomina mi zawsze światło szczęścia z odległych, pięknych dni! Szczególnie świeczki na choince były zawsze jak nowe szczęście. Dlaczego? Właśnie dlatego, ponieważ pod choinką świąteczną spostrzega się, że jeszcze są ludzie, którzy kochają. To uczucie jest tak silne w całej niegodziwości życia. Wszystkiego dobrego na każdy dzień w domu i serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Twoich bliskich. 
Twoja Eryka



„W 1943 roku Brytyjczycy regularnie bombardowali Berlin i inne miasta niemieckie, np. Zagłębie Ruhry. Ale o tym fakcie absolutnie nie wolno było pisać otwartym tekstem. Cenzura nie przepuściłaby takiego listu. Według oficjalnej propagandy wprawdzie były jakieś tam kłopoty na froncie, ale o fakcie systematycznego bombardowania miast przez panujących w powietrzu Brytyjczyków pisać nie było wolno. 

Autorka listu trzymała kciuki za to, żeby chociaż na święta Tommy (określenie na brytyjskiego żołnierza – w tym przypadku brytyjskiego lotnictwa) zachował swoje choinki (naloty, samoloty, bomby...) w domu, czyli żeby na święta nie było nalotów w Berlinie. 

Cenzor z pewnością zauważyłby taki szyfr z łatwością, ale otwarcie nie ma w liście informacji o bombardowaniach. A więc przepisy nie zostały złamane, można było więc taki list puścić. Also: Ordnung muss sein.”


List został przekazany p. Annie Heft z Informacji Turystycznej i powiększył tym samym zbiór przyszłych eksponatów drawskiego muzeum.

Komentarze

  1. a czy wiadomo kiedy to muzeum powstanie i gdzie planowana jest jego siedziba?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety sprawa z muzeum ostatnio przycichła. Pierwotnie miało się ono znajdować w "Domu solnym" przy ul. Kilińskiego - tam gdzie znajdowała się siedziba muzeum przed wojną. Na chwilę obecną nie wiadomo czy zostaną podjęte jakiekolwiek kroki w kierunku rewitalizacji budynku i powołania do życia muzeum. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Popularne artykuły